To już jest koniec, nie ma już nic…

Rzeczywistość bywa brutalna dla zabytkowych nieruchomości…

Brak odwagi inwestorów czy też może odpowiedniej determinacji prowadzi do tego, że obecnie wiele budynków stoi przez lata zapomnianych i niszczeje lub co gorsza – podlega bezdusznemu zburzeniu.

Taki właśnie los spotkał budynek znajdujący się w Chełmie Śląskim.

21 sierpnia na łamach portalu pisaliśmy o ostatnim drewnianym domu znajdującym się w centrum Chełmu Śląskiego, który stanowił ostatni element świata przedindustrialnego. Mimo ujęcia nieruchomości w rejestrze zabytków, jego stan techniczny z czasem ulegał pogorszeniu, wręcz zaczął zagrażać życiu.

 

Czas biegł nieubłaganie, a nikt w dalszym ciągu nie interesował się budynkiem. Do czasu – kiedy w ściany wbiła się łyżka koparkoładowarki.

Sądny dzień

27 września rozpoczęła się rozbiórka budynku. W ciągu kilku godzin drewniana chałupa, będąca jedyną w swoim rodzaju wizytówką w centrum wsi przestała istnieć. Jak ktoś trafnie napisał w komentarzu – „To by było tyle z ratowania zabytków”. Ciekawe co na to Wojewódzki Konserwator Zabytków?

Pustka

Obecnie w tym miejscu jest pusta przestrzeń, do której mieszkańcy starają się przywyknąć. Jedyne zabudowania, które pozostały po gospodarskiej zabudowie to ziemianka oraz stodoła. Jednak to już nie jest to samo. W tym miejscu warto zacytować słowa piosenki: „To już jest koniec, nie ma już nic”.

 

Redakcja

Redakcja serwisu TwojeStrony.info