O realiach szkolnych i sposobie na pielęgnację śląskiej tradycji i języka opowiada Beata Kolba
Co można zrobić dla naszego regionu – miejsca, w którym żyjemy?
Jedni się tu urodzili, inni osiedlili i wrośli w strukturę i specyfikę powiatu bieruńsko-lędzińskiego.
Czy sami wystarczająco znamy naszą historię?
Myślą, że niekoniecznie.
Czy język śląski jest jeszcze powszechnie znany i używany?
Niestety w coraz mniejszym stopniu.
Jak temu zaradzić?
Niektórzy chcieliby radykalnych posunięć, np. wprowadzenia j. śląskiego jako obowiązkowego przedmiotu szkolnego. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jest to mało realne. Dzieci i młodzież nie ucieszyłaby wiadomość o dodatkowym przedmiocie, ponieważ ilość godzin dydaktycznych i program jest już dostatecznie przeładowany. Jeżeli chce się coś odgórnie wprowadzić, ludzie zazwyczaj reagują bardzo emocjonalnie.
Metoda „małych kroków”
Jednak do tematu można podejść „metodą małych kroków”, co w tym przypadku oznacza ubieganie się o tworzenie kół zainteresowań i wtłoczenie elementów kultury i języka śląskiego do zajęć szkolnych. Koła takie, mogłyby stwarzać możliwość do spotkania z osobami, które biegle władają językiem śląskim, są entuzjastami kultury i sztuki regionalnej bądź artystami. Dodatkowo warto zastanowić się, czy nie warto w ramach lekcji z j. polskiego poświęcić kilku godzin w ciągu roku na czytanie i analizę tekstów literackich w języku śląskim, a na lekcjach historii ogólnej wspominać o bogatej historii regionu.
Wydaje się, że taka małoinwazyjna propozycja mogłaby zostać przyjęta przez władze ze zrozumieniem. Bez wątpienia pozostaje fakt, iż warto temat wielokroć poddać jeszcze dyskusji i zaangażować wiele osób, którym zależy na przekazywaniu śląskich wartości, by powstały program był wartościowy i przede wszystkim racjonalny.
Kandydatka Śląskiej Partii Regionalnej do powiatu
Beata Kolba