Pragniemy zaprezentować Państwu kilka przepisów na typowe śląskie dania, które mimo swej prostoty zniewalają smakiem. Mamy nadzieję, że nasze propozycje staną się inspiracją dla osób, które zastanawiają się co tym razem przygotować na obiad
i ukażą w pełnej krasie kuchnie w wydaniu śląskim.
Bydąc na Górnym Śląsku, ni można przyjść łobojętnie kole kuchni śląskiej. Być może na pierwszy rzut może łokazać się nudno, ale jak ktoś spróbuje roz, to bydzie chcoł więcej.
W tym miejscu pragniemy Państwu przedstawić różnorakie przepisy, aby każdy mógł przyrządzić coś dla siebie. Wto wie, może niebawym bydymy mieć śląskiego Gordona Ramsey’a.
Aby nie zrazić nikogo rozpoczynając przygodę ze śląską sztuką kulinarną zaczniemy łod prostych dań.
Wodzionka
Na pierwszy plan – wodzionka. Jest to bodajże najprostszo zupa jako do się zrobić. Hankejsi spożywana na śniadanie, ale często również przyz cały dziń. Była synonimem śląskiej biedy, natomiast dziś, jest wizytówką Śląska.
Nawet doczekała się własnej piosenki, którą można łoboczyć pod linkiem:
https://www.youtube.com/watch?v=rDDmy_as3t8
Ale wracając do sedna, na jedno porcja potrzebujemy:
-
2 sznity chleba, najlepiej czerstwego;
-
łyżka tłustego ze skwarkami;
-
rozgnieciony lub posiekany ząbek knoblocha;
-
sól, fefer.
Rychtujemy następująco:
Wszystkie składniki wrzucomy do jednego talerza i zalewomy wrzącą wodą. Do smaku można doprawić solą i feferem. Niektórzy dodają magi.
Prowda, że prosta zupa?
A jak wto woli można ją podać z bratkartoflami.
Bratkartofle
Jak poruszyliśmy temat bratkartoflów, to idąc za ciosem tyż można je zrobić.
Bydymy potrzebować:
- 1 kilo kartofli;
- 2 duże cebule;
- łolej;
- sól.
Przyrządzomy następująco:
Kartofle warzymy w mundurkach, natępnie łobieromy i łostawiomy do wystygnięcia. Łobrano cebula siekomy na drobno kostka i szklimy na tłuszczu.
Kartofle siekomy na 5-8 mm plastry, ciepiemy na patelnia z łolejem, ciepiemy cebula
i smażymy tak długo, jak kartofle uzyskają brązowo-złocisty kolor. Przewracomy na drugo strona i zaś smażymy tak samo.
Tak przyrządzono potrawa można jeść samo popijając kwaśnym mlekiem lub maślanką, abo podawać wroz z wodzionką. Nado się również do śledzia czy żuru.
Żur
I tak cufalem rozpoczęliśmy temat żuru. Łogólnie można podzielić go na dwa rodzaje: postny łoraz żeniaty (bogaty w przeróżne składniki – można dodać grzyby, kiełbasę, jajca, boczek, kartofle, żeberka i nawet wieprzowe łogony). Samo narychtowanie żuru jest banalnie proste.
Na jedno porcja potrzebujemy:
- 2 szolek kwasu na żur;
- szolka wody;
- ząbek knoblocha;
- sól i fefer do smaku;
- w zależności łod rodzaju żuru abo 3 szolki mleka, abo składniki według uznania.
Rychtujemy następująco:
Warzymy woda z kwasem i doprowadzamy do wrzenia. Do smaku doprawiomy solą
i feferem. Do postnego żuru pomału dodajemy mleka, cały czos fyrtając i nie przerywając wrzenia. I tyla.
Ale, że postu ni ma to zamiast mleka dodajemy co ino dusza zapragnie: pokrojono cebula z kiełbasą, boczek, tłuste, bradkartofle, jajca gotowane na twardo. Co wto woli.
Szpajza cytrynowo-truskawkowo
Trza narychtować:
- 450 gramów truskawek;
- 200 g cukru;
- 120 ml ciepłej wody;
- 4 jajca;
- 4 łyżeczki żelatyny;
- sok i łotarto skórka z połowy cytryny;
- szczypta soli.
Jak robimy:
Truskawki blyndujemy (trocha można łostawić do dekoracji). Białka z jajec ubijomy
z solą na sztywno piana, a żółtka ucieromy z cukrym. Białka i żółtka łączymy i fyrlomy. Żelatyna rozpuszczony w ciepłej wodzie i łostudzono wlewomy do uzyskanej masy. Dzielimy na pół – do jednej części dodajemy sok i skórkę z cytryny, a do drugiej zbledowane truskawki. Łobie masy przelowomy do salaterek na przemian, dekorujemy truskawkami i łodstawiomy do lodówki. Przyd podaniem można udekorować bitą śmietaną.
A w następnym cyklu richtig śląski łobiod: rosół z nudlami, rolada z modrą kapustą i czornymi kluskami, zapraszamy!
