NIE MA CZYM DYCHAĆ – o zanieczyszczonym Katowickim powietrzu i konsekwencjach wdychania toksycznej mieszanki

Powietrze jest aż gęste od zanieczyszczeń i pyłów, co sprawia, że w naszym województwie dosłownie nie ma czym oddychać.

 

Patrząc na rosnący wskaźnik zanieczyszczeń powietrza przyszło nam do głowy, by przytoczyć Państwu tekst pewnej fraszołki:

„Ludzie ekologio smolom

I w piecu bele czym polom.

Dymiom chałpy i kotłownie,

Elektrownie, maszynownie.

W autach wydychowyj rury,

Lecom w niebo smrodu chmury.

W lufcie tym sie trujom ptoki

I uciekajom boroki.

Dobre pomysły bociony majom,

Że sezon grzewczy w Afryce

Spyndzajom!”

TOKSYCZNY LUFT

Na przestrzeni ostatnich dni obserwujemy wzrost poziomu zanieczyszczeń powietrza. To co po cichu nas zabija jest nie tylko mieszanką mgły dymu i spalin… W powietrzu unosi się całe mnóstwo drobnych cząsteczek, które według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) są najbardziej szkodliwymi zanieczyszczaniami powietrza, z jakimi mamy styczność niemalże każdego zimowego dnia. Pył, o którym mowa, to zawieszone w powietrzu drobiny nie większe niż 2,5μm. Mikroskopijne rozmiary ułatwiają cząsteczką przenikanie przez delikatne pęcherzyki płucne, skąd dostają się wprost do naszego krwiobiegu. To właśnie sprawia, że pył PM2.5   stanowi śmiercionośne zagrożenie.

 

Wydychając powietrze z zawiesiną pyłu o tak małych cząsteczkach fundujemy naszemu organizmowi prawdziwy szok chemiczny, jaki może doprowadzić do skrócenia długości naszego życia lub przyczynić się do znacznego pogorszenia stanu zdrowia.

 

Jak donoszą badania nawet krótka ekspozycja może zwiększyć ryzyko zapadalności na choroby układu oddechowego i krwionośnego. Oddychanie powietrzem o tak znikomej jakości może wywołać nawet arytmię, tym samym zwiększając prawdopodobieństwo zawału serca.

 

Co jest oznaką, że luft jest szkodliwy?

Często objawami, wskazującymi na bezpośrednią styczność z drobnocząsteczkowym pyłem 2,5μm świadczy uporczywy, nagły kaszel, niemożność złapania oddechu i duszności oraz nasilenie dolegliwości astmatycznych.

 

Jak wiemy powietrze jest mieszaniną gazów, a to którym oddychamy obecnie również mieszaniną pyłów i spalin. Dlatego też nieodłącznym towarzyszem drobnocząsteczkowego pyłu PM2.5 jest pył o PM10, którego cząsteczki mają średnicę mniejszą lub równą 10μm.

 

Skąd w naszym powietrzu bierze się pył PM10?

To konsekwencja spalania paliw stałych i ciekłych.

Robiąc wdech dostarczamy naszemu organizmowi nie tylko życiodajnego tlenu, ale również dziką mieszankę dymu, sadzy, arsenu, niklu, kadmu, ołowiu, furanów, dioksyn i wielu innych toksycznych substancji, które sprawiają, że znacznie szybciej przebiegają procesy starzenia.

 

NORMY A REALIA

Ministerstwo Środowiska wytyczyło normy, które określają poziom zawartości szkodliwych pyłów w powietrzu atmosferycznym. Według rozporządzenia dobowy poziom stężeń pyłu PM10 wynosi 50µg/m³ i nie może być przekroczony częściej niż 35 dni w roku. Dodatkowo średnia roczna nie może przekraczać 40 µg/m³.Natomiast dla pyłu PM2.5 rozporządzenie zawiera tylko normę roczną, która wynosi 25µg/m³. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyjęła normę dobową, która wynosi 25µg/m³.

 

Pojawia się jednak pytanie: Jak się nie bać toksycznego powietrze?

Aktualnie bowiem uśrednione pomiary jakości powietrza w Katowicach według najnowszych danych wynoszą w przypadku pyłów PM2.5: 148% normy (37 µg/m³)., z czego wynika, że zanieczyszczenie tymi pyłami nie uległo zmianie, a skażenie PM10 to aktualnie 155% normy (62 µg/m³) i wszystko wskazuje, że wciąż wzrasta.

 

Można jedynie ograniczyć ekspozycję i jeśli jest to możliwe pozostać w domu.

JAK CHRONIĆ ZDROWIE SWOJE I SWOICH BLISKICH?

Dobrym pomysłem jest również śledzenie warunków atmosferycznych, panujących na zewnątrz. Gdy jest cieplej, pada deszcz lub wieje wiatr, powietrze jest zdecydowanie lepsze. Mie można jednak zapominać o tym, by możliwie oddychać przez nos, który stanowi nasz naturalny anatomiczny filtr powietrza. Biorąc wdech nosem nie tylko ogrzewamy i nawilżamy powietrze, ale również oczyszczamy je, chroniąc się w ten sposób przed zanieczyszczeniami powietrza.

Możliwie unikajmy stania w korku w tzw. godzinach szczytu, ponieważ stężenie zanieczyszczeń jest wtedy największe. Podróżujmy możliwie w innych godzinach, a jeśli decydujemy się na jakąś eskapadę, to wybierzmy się tam, gdzie powietrze jest czystsze. Miejsce na wypoczynek wybierajmy jednak z rozmysłem, ponieważ na przedmieściach i miejscowościach górskich często zanieczyszczenie jest wyższe niż w mieście. Mitem jest, że wyjeżdżając do Zakopanego zimą pooddychamy świeżym górskim powietrzem.

Profilaktycznie możemy również rozpocząć suplementację witaminami A, C i E oraz selenem. Jest szansa, że pomogą nam one zneutralizować skutki oddychania zanieczyszczonym powietrzem i przyczynią się do polepszenia naszego samopoczucia.

 

Apel odnoszący się do zanieczyszczeń powietrza w szczególności dotyczy dzieci i osób starszych oraz astmatyków i osób borykających się z chorobami układu oddechowego.

 

CZĘSTO SAMI SOBIE JESTEŚMY WINNI

Pamiętajmy, że o jakości powietrza, które wdychamy w głównej mierze decydujemy my sami.

Warto pomyśleć o tym, by w okresie zimowym zamiast podróży samochodem wybrać miejskie, publiczne środki transportu. Działając w ten sposób nie przyczyniamy się bowiem do wzrostu poziomu zanieczyszczenia i działamy w imię wspólnego dobra.

Zastanówmy się również czym palimy ogrzewając swój dom. Przeżyjmy mądrze sezon grzewczy i nie przyczyniajmy się do pogorszenia jakości powietrza, podejmując złe decyzje w trakcie zakupu opału na zimę.

 

 

 

Redakcja

Redakcja serwisu TwojeStrony.info