Dzisiejszego poranka byliśmy świadkami czegoś niebywałego. Przecieraliśmy gały ze zdumienia, oczom nie wierząc i zastanawiając się, czy przypadkiem nie przenieśliśmy się w czasie do
PRL-u…
Do niemalże każdej piekarni i cukierni ciągnęły się długie kolejki. Ludzie stali w promieniach porannego słońca w oczekiwaniu na to, aż ekspedientka zapakuje im do papierowej torebki pięknie pachnącego i jeszcze lepiej smakującego, gorącego pączka.
Z całą pewnością niektórzy z nas kupili więcej niż jednego krepla i choć nie chcemy się do tego przyznać, to w dzisiejszym dniu nie robimy sobie nic z dodatkowych kalorii szczęścia – jest w końcu tłusty czwartek.
Jedyn uznowo świynto, a inkszy niy, ale może je łobchodzić kożdy amator krepla.
„Fetny cwortek to znak, co jeszcze ino pora dni uciechy karnewala, faszingu, a potym przidom chude i postne dni – Środa Popielcowo i zaroz bydzie Wielgi Post. Na razie mogymy se pomaszkycić. Niy ino mogymy, ale muszymy, bo ponoć jak ftoś w tyn dziyń niy zjy ani jedynego krepla, bez cołki rok niy bydzie mu sie wiodło.”
Zatem dziś łasuchujmy do woli, a ze wszystkimi Naszymi Czytelnikami dzielimy się wirtualnym pączkiem!Słówka na dziś:
Krepl – pączek
Pomaszkycić – łasuchować