Z węglem do kolyby – czyli jak przetransportować węgiel nad rzekę?

Zapewne każdy z czytających ten artykuł, choć raz w życiu wybrał się na
wycieczkę krajoznawczą. I zapewne posiłkował przewodnikami, czy informacjami zawartymi w Internecie, aby uzyskać jak największą ilość ciekawostek związanych z daną miejscowością. Jednak wystarczy skręcić w boczną uliczkę lub podpytać rodowitego mieszkańca, a dowiemy się bardzo ciekawych rzeczy. A jak to jest w przypadku miejscowości, w której się mieszka?

Każdego dnia możemy mijać obiekty, które nas intrygują, ale nigdy nie zastanawiamy się o ich historii.
W tym artykule podzielę się moim przypadkiem – od dzieciństwa zastanawiało mnie umiejscowienie betonowych bloków na skrzyżowaniu ulicy Chełmskiej i Śląskiej w Chełmie Śląskim. Dopiero przypadkowe odkrycie podobnych betonowych bloków w lesie w Błędowie sprawiło, że zacząłem drążyć temat. Odpowiedź znalazłem, jednak znajdziecie ją dalszej części artykułu – najpierw przytoczę nieco faktów historycznych.

 

Końcówka XVIII wieku stanowiła dla Górnego Śląska początek procesu industrializacji. Rozwój przemysłu wydobywczego równolegle wymusił rozwój transportowania wydobywanego materiały. Bliskie odległości raczej nie stanowiły problemu. Gorzej, jeśli trzeba było wykonać transport na dalszą odległość. Jak sobie z tym poradzono? Wykorzystano to samo rozwiązane, z którego korzystali już starożytni Egipcjanie – transport rzeczny.

Dobrym przykładem będzie tutaj rzeka Przemsza – w 1937 roku nad jej brzegiem znajdowało się 8 przeładowni węgla (kopalni
„Renard” w Sielcu, kopalni „Mysłowice”, przy „Trójkącie Trzech Cesarzy”, kopalni „Niwka” w Jęzorze, w Brzezince -kopalni „Mysłowice” oraz kopalni „Nowa Przemsza”, kopalni „Piłsudski” w Jeleniu oraz w Chełmie Małym kopalni Piast
w Lędzinach).

W tym miejscu pewnie zastanawiacie się: „kaj Lędziny, a kaj Chełm Mały?”. Otóż Kopalnia „Piast” w Lędzinach (nie mylić z obecną kopalnią „Piast
w Bieruniu”, starsi mieszkańcy Lędzin mawiają „Stary Piast”) czerwcu 1926 roku
zaczęła spławiać węgiel Przemszą. Do grudnia tego roku wywieziono
około 11 tysięcy ton węgla. Port węglowy został wybudowany w Chełmie Małym przy moście łączącym Chełm Mały z Chełmkiem. Wydobyty węgiel transportowany był do portu pięcioma samochodami ciężarowymi typu WAG z przyczepami o jednorazowej ładowności 13,5 tony każdy. Jednak taki sposób transportu był dosyć uciążliwy
i kosztowny– sama trasa wynosiła ok. 15 km długości (trzeba było jechać przez Hołdunów, Imielin, Chełm i Kopciowice).

Jak rozwiązano kwestie transportu węgla

Stworzono napowietrzną kolejkę do transportowania węgla. I była to odpowiedź na nurtujące mnie od lat pytanie – te bloki stanowiły pozostałość to tej kolejce. Jednak chciałem dowiedzieć się nieco więcej o tej kolejce i co udało mi się odnaleźć – jej budowę ukończono w 1936 roku i budowała ją firma „Seilbahngesellschaft” z Wiednia. Koszt budowy wyniósł 800.000 złotych. Jej zdolności przewozowe wynosiły do 30 ton na godzinę.

Poniżej przedstawię relację osób, które opisują jak funkcjonowała kolejka:
„Stary Piast wyngiel fedrował kolybami przez Smordzowice, przez pola i to szło do Przymszy na galary przed wojnom. Wyngiel szeł potym na Wisła.”
[mężczyzna, ur. 1947 r., zam. Lędziny] „Płynie Przemsza. Teraz już nie mo roli, kiedyś to był most, tam, jak się kończy Chełm, i ta były takie kolyby, wisiały te kolyby, co wągiel niesły. Na Ziemowicie je załadowali węglem i to jechało elektryką aż do Małego Chełmu, i tam przy moście była tako rampa, i były galary, i przewracało się te kolyby na te galary, i jechało to wszystko do Krakowa. To było przed II wojną światową.”
[kobieta, ur. 1924 r., zam. Kopciowice] „No transportowali węgiel z Ziemowita do Krakowa. Tu do Małego Chełmu to przyjeżdżało kolejką z Ziemowita i jechało takimi dużymi tratwami do
Krakowa.”
[kobieta, ur. 1930 r., zam. Kopciowice]

Dlaczego kolejka przestała funkcjonować

Kolejka pracowała do 1951 roku, jednak jaki był powód zaprzestania funkcjonowania Ciężko jest znaleźć jakiekolwiek informacje na ten temat. Być może związane to było z coraz szybszym rozwojem transportu kolejowego oraz drogowego. A szkoda – jest XXI wiek, główny nurt rozwoju gospodarek ukierunkowany jest na ochronę środowiska. Choćby coraz większy udział transportu rzecznego.
A już ponad 70 lat, zapewne nieświadomie stosowano sposoby, by dbać o środowisko naturalne.

– Marek Bukowski

Redakcja

Redakcja serwisu TwojeStrony.info