Region Górnego Śląska jest nam bardzo dobrze znany. Jednak czy rzeczywiste mamy o nim właściwe wyobrażenie?
STEREOTYPOWY SONDAŻ ULICZNY
Gdyby zadać mieszkańcom innych regionów Polski pytanie: „Z czym kojarzy Ci się Górny Śląsk?” -odpowiedź w większości przypadków będzie taka sama – z węglem, kopalniami, hałdami, hutami i zdegradowanym krajobrazem.
Taki stereotypowy obraz funkcjonował przez lata, ale czy nadal jest aktualny?
Czy dalej mamy do czynienia z „czarnym” Śląskiem, w którym obecna jest szarość i burość, a kopalnie, huty i hałdy stanowią jedyne znaczące elementy krajobrazu?
I tak i nie. Nadal obecne są szyby kopalń czy kominy hut, jednak stan ten uległ pewnej subtelnej zmianie.
Ale moment… Jakiej zmianie? Jak można doprowadzić do tego, by Śląsk utożsamiany był jedynie z szarością otoczenia, czerwienią cegły familoków
i brakiem zieleni? Czy nie jest to jedynie kwestia postrzegania?
RZEKOMA BRZYDOTA ŚLĄSKA
Tym nieco zaskakującym wstępem pragniemy Państwu zaprezentować nowy cykl wpisów, w których przybliżymy, jak doszło do tego, że Górny Śląsk jest kreowany, jako region brzydki i nieatrakcyjny. Przedstawimy przykłady tego jak nieodwracalnie przeobrażono tradycyjne symbole Śląska, ukażemy ciemną i jasną stronę regionu, odwiedzimy magiczne zakątki i urokliwe miejsca, zachwycając się rzekomą brzydotą- staniemy się turpistami, którzy dostrzegają piękno w tym, w czym inni go nie widzą.
Wspólnie namalujemy barwny kulturowo i przestrzennie pejzaż Górnego Śląska.
Dziś na tapecie –Kopalnia Węgla Kamiennego „Katowice”.
Jadąc do centrum Katowic od strony Mysłowic albo Sosnowca nietrudno zauważyć wyróżniającą się z otoczenia samotną metalową konstrukcję–szyb Warszawa II nieistniejącej Kopalni Węgla Kamiennego „Katowice”, którą zamknięto w 1999 roku. Jej początek datowany jest na 1823 rok i przez 176 lat wydobyto tu ponad 120 milionów ton węgla.
Przez te wszystkie lata kopalnia radziła sobie z różnymi zawirowaniami historycznymi – pod koniec wojny mogła zostać wysadzona przez wycofująca się armię niemiecką, funkcjonowała pod różnymi nazwami – Ferdinand czy Stalinogród, czy też została odznaczona Orderem Sztandaru Pracy I klasy.
I co z niej pozostało? Niewiele – wspomniany wcześniej szyb Warszawa, budynki maszynowni i warsztatów, wieża ciśnieńi familoki. I mogło tak pozostać, było by tradycyjnie i po Śląsku – brzydko, ale ktoś powiedział: „NIE!”. Stwierdzono, że jest zbyt pięknie i „górniczo”.
Tak powstała „Strefa Kultury”, w której znalazły się 3 charakterystyczne obiekty:
– nowa siedziba Muzeum Śląskiego, w której podziemiach możemy podziwiać dziedzictwo Śląska: jego intelektualny i artystyczny dorobek oraz bogatą tradycję wielokulturowości,
– NOSPR, czyli Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach: perła architektury i świątynia muzyki, w której akustykę Wielkiej Sali Koncertowej projektowali sami Japończycy;
– Międzynarodowe Centrum Kongresowe – największe centrum kongresowe
w Polsce, obsypane wieloma nagrodami z dziedziny architektury, swoim wyrazem i bryłą nawiązujące do tradycji górniczych, bezpośrednie połączone ze Spodkiem.
Jak widać, wystarczy się rozejrzeć, by dostrzec piękno w brzydocie lub otworzyć swój umysł na nowe, niekonwencjonalne rozwiązania przestrzenne
i stwierdzić, że należy się do zacnego grona śląskich turpistów.
*Ilustracje zamieszczone we wpisie pochodzą ze stron:
https://muzeumslaskie.pl/pl/
https://sztuka-architektury.pl/article/4271/miedzynarodowe-centrum-kongresowe-tetni-zyciem
By Bartłomiej Barczyk – www.koniorstudio.pl, CC BY-SA 2.5, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=37256085
By Bartłomiej Barczyk – www.koniorstudio.pl, CC BY-SA 2.5, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=37256136