SKARBEK ŁAZI PO GRUBIE – o pomocnym a czasem kapryśnym i okrutnym duchu kopalni

Określenie demonologa śląska nie oznacza, że wśród mitycznych stworzeń w jakie wierzyli dawniej ludzie były wyłącznie istoty o złej naturze. Mary, które siały postrach wśród gawiedzi oraz wszelkie byty, jakich działanie było nieprzewidywalne miały siać postrach ku ogólnej przestrodze przed czyhającymi zagrożeniami.

 

 

Z całą pewnością dobrym duchem był Skarbnik, w którego wierzyli już dawni Słowianie. Na podstawie tajemniczych opowieści przekazywanych z pokolenia na pokolenie wiemy, iż Skarbnik zamieszkiwał podziemia i strzegł wszystkich skarbów, jakie można było znaleźć zwłaszcza w skalnych grotach i kopalniach.

 

Zapewne, to właśnie z tego powodu, że duch ten pilnował rozmaitych ziemskich skarbów, nazwano go Skarbnikiem.

 

PAN PODZIEMNEGO KRÓLESTWA

 

Niektóre z przesłanek mówiły o tym, że Skarbnik jest nie tylko stróżem dóbr Matki Natury, ale również panem mrocznych podziemi, jaki zabiera do swego królestwa dusze górników, którzy zginęli w kopalni.

 

DOBRY BYT ZAMIESZKUJĄCY KOPALNIE

 

Podobno Skarbnik był bytem pozytywnym, przychylnym ludziom, jednakże w momencie, gdy ci nadmiernie eksploatowali ziemskie zasoby, złorzeczyli na swych współbraci lub wykazywali się lenistwem i opieszałością, Skarbnik pokazywał swą drugą twarz…

 

Wobec tych, którzy nie pracowali solidnie, a na dodatek wykazywali się skąpstwem potrafił być nawet mściwy i surowy, tak jakby na przykładzie chciał pokazać innym, jak nie warto postępować.

 

OBECNOŚĆ SKARBKA

 

Nawet jeśli górnicy nie widzieli Skarbka, to czuli jego obecność. Było to dziwne uczucie, które dla uczciwie pracujących ludzi dawało poczucie komfortu – taka wewnętrzna świadomość, iż czuwa nad nami dobry duch kopalni, jaki z pewnością ostrzeże nas przed zagrożeniem.

 

 

 

Kiedyś wierzono bowiem, że Skarbnik da znać, gdy będzie zbliżało się niebezpieczeństwo – wybuchnie pożar, podziemny korytarz zostanie zalany, bądź nadejdzie tąpnięcie.

 

Do dzisiejszego dnia – w szczególności na Śląsku ludzie znają legendę o Skarbniku, który w naszym regionie określany jest jako Skarbek.

 

 

 

 

CZYM ZATEM RÓŻNI SIĘ SKARBNIK OD SKARBKA?

 

By wyjaśnić to zagadnienie najłatwiej zasięgnąć do etymologii słowa „Skarbek”, które w dobie języka staropolskiego oznaczało troszczenie się, roztaczanie nad kimś opieki, zjednywanie. Nie bez przyczyny mówiono kiedyś, że można, np. zaskarbić sobie łaski u Skarbnika, gdyż opiekun wyrobisk i znajdującego się pod ziemią węgla, czyli śląskiego „czarnego złota” dbał o bezpieczeństwo, ale także o porządek. Pilnując prawidłowej eksploatacji złóż, Skarbek był w stanie ulżyć w pracy strudzonym górnikom, którzy  natrafili swym kilofem na twardą bryłę węgla lub wycieńczeni pragnęli wsparcia i chwili odpoczynku.

 

CZYŻBY SKARBEK BYŁ ALTRUISTĄ?

 

Skarbek oferował swoje wsparcie, nie oczekując zań zapłaty, jednakże wymagał od przebywających pod ziemią ludzi dyscypliny, solidności i przestrzegania kilku zasad. Dobry duch podziemi podobnie jak wspomniany wcześniej słowiański Skarbnik, nie tolerował wulgarnych odzywek, pijaństwa i niesolidności, a nader wszystko nie znosił gwizdania. Skarbka frustrował bowiem każdy, nawet cichy gwizd, jaki był w stanie usłysz będąc w odległych kopalnianych korytarzach. Jeśli ktoś ośmielił się zdenerwować Skarbka, w ten czas wyprowadzony z równowago demon potrafił uderzyć w twarz, zdzielić kijem po plecach, a nawet cisnąć rzezimieszkiem o ścianę wydrążonego korytarza. Budząca się w Skarbku agresja ukazywała jego drugie oblicze, dlatego też przebywający w kopalni górnicy wystrzegali się gwizdania i przestrzegali zasad, by okazać szacunek wobec nadprzyrodzonej istoty.

 

W dzisiejszych czasach nie można pod ziemią stosować otwartego ognia, jednakże w dawnych czasach mrok w ciemnych kopalnianych korytarzach było w stanie rozproszyć jedynie światło karbidowych lamp. Fakt ten wykorzystywał Skarbek, towarzyszący górnikom w trakcie ich pracy. Gdy duchowi zgasła lampa, górnik będący najbliżej niego musiał użyczyć mu ognia, jednakże zawsze na łopacie. Nie wiadomo bowiem, kto znajdował się tuż obok, gdyż panująca ciemność skutecznie ograniczała widoczność.

Legendy natomiast głosiły, że podanie ognia bezpośrednio z własnej lampy grozi utratą ręki.

 

JAK WYOBRAŻANO SOBIE SKARBNIKA?

 

W zależności od regionu i ludowych podań, które przekazywano potomnym z pokolenia na pokolenie, wyobrażenie Skarbka, czy też Skarbnika mogło być różne. Najczęściej podziemna zjawa jawiła się jako stary, brodaty górnik w kagankiem w ręku. Długobrody starzec mógł być ubrany w robocze górnicze odzienie lub mieć na sobie mundur sztygara.

 

Na Śląsku Cieszyńskim Skarbek przyjęło się, że Skarbek jest elegancko ubrany – ma na sobie czarny mundur i czapkę z pióropuszem, a w dłoni dzierży złotą karbidówkę. W tych stronach zowie się go znacznie częściej Pustecki.

 

CZY SKARBNIKÓW BYŁO WIĘCEJ?

 

Śledząc legendarne opowieści i zapisy na temat duchów podziemi, można natrafić na książkę Walentego Roździeńskiego, pt.: „Officina ferrarium”, w której to autor jako pierwszy wspomina nie o jednym Skarbniku, a o wielu istotach żyjących pod ziemią. W książce z 1610 roku wyjaśnia on, iż niemalże w każdej kopalni mieszkał jakiś byt, który chadzał po grubie, raz ostrzegając górników przed tragedią, czasem ją determinują, a jeszcze innym razem służąc pomocą tym, którzy uczciwie zarabiali i szanowali zasady panujące w podziemiach.

 

W zależności od kopalni, w której się znajduje, duch pilnujący podziemnych kruszców ma inne imię. Przykładowo w okolicach Bytomia ową istotę nazywano Szarlej, w Krakowie mówiono na niego Puszczyk, w innych miejscach krył się pod imieniem Fontana.

 

ZDOLNOŚĆ ZOOMORFICZNEJ PRZEMIANY

 

Ciekawostką jest, iż Skarbek miał niebywałą umiejętność zoomorficznej przemiany. Potrafił przybrać formę żaby, myszy, konia, kozy, psa, pająka a nawet muchy.

 

Przybierając zwierzęcą postać, Skarbek sygnalizował, że górnicy rychło powinni opuścić miejsce, w którym aktualnie przebiega fedrowanie.

 

Niezależnie jednak od tego, czy Skarbek był bezcielesnym bytem, czy też przybierał określony kształt, górnicy podchodzili do opowieści na jego temat z rezerwą i dla bezpieczeństwa woleli nie przywoływać jego imienia.

 

KIM BYŁ DAWNIEJ SKARBEK?

 

Według starych opowieści Skarbek mógł być niegdyś górnikiem, jaki za wyjątkową wulgarność został skazany na to, by do końca świata włóczyć się po mrocznych korytarzach kopalń. Mógł być to również górnik, który nie dotrzymał obietnicy, jaką złożył duchowi kopalni, bądź sztygar, który tak umiłował swoją pracę, że jego marzeniem było doglądanie pracy górników po wieczne czasy.  W innych podaniach Skarbnikiem mógł być  bogaty człowiek, który za życia był obrzydliwie skąpy.

 

Nie wiemy, ile prawdy jest w przytoczonych przez nas legendarnych opowieściach na temat ducha kopalni, jednak istotny jest fakt, iż przekazy te są nadal żywe w górniczych środowiskach, a mityczne wyobrażenie Skarbka stanowi prawdziwą przestrogę dla górników wybierających się na szychtę.

 

 

 

 

*Ilustracje pochodzą ze stron:

 

https://slowianskamitologia.wordpress.com/2018/11/23/skarbnik-straznik-kopalni/

 

https://historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com/2015/12/04/skarbnik-slowianski-duch-gorniczy/

 

https://www.muzeumgornictwa.pl/projekty/projekty-zakonczone/rozbudowa-kolekcji-sztuki-nieprofesjonalnej-w-zbiorach-muzeum-gornictwa-weglowego-w-zabrzu

Redakcja

Redakcja serwisu TwojeStrony.info