Nieodłączna towarzyszka posiłku – malckawa i jej bardziej wyrafinowana koleżanka bonkawa

Można śmiało powiedzieć, że zwyczaj picia kawy ma wręcz rytualny charakter. To właśnie przy filiżance bonkawy podejmowano gości, malckawa towarzyszyła z kolei górnikom, którzy zabierali ją ze sobą idąc na szychta do kopalni i często podawana była do posiłków.

 

Smak dzieciństwa

Amatorów malckawy było naprawdę wielu. W roku 1950 na Śląsku była ona najpopularniejszym napojem serwowanym do posiłku zarówno dorosłym jak również dzieciom, ponieważ uważano ją za zdrową.

Dodatkowym atutem malckawy, czyli kawy zbożowej z mlekiem był fakt, iż można ją było tanio kupić.

Tradycja picia kawowego naparu z odrobiną mleka sięga czasów staropolskich.

Dzięki temu, iż mieszankę zbóż, z której powstawała kawa przygotowywano w domu, ogrom satysfakcji przynosiło jej przyrządzanie wedle własnego uznania i samodzielnie sporządzonej receptury. Malckawe cechował delikatny i lekko słodki smak, który wielu osobom przypadł do gustu i do dnia dzisiejszego, mimo iż powszechnie dostępna jest kawa ziarnista pozostali oni wierni kawie zbożowej.

Smak malckawy to smak dzieciństwa, który jest w stanie przywołać wspomnienia…

rytuał picia kawy

Tajemnicza receptura

By możliwe było rozkoszowanie się kawą przy śniadaniu wpierw należało na blasze pieca wypalić ziarna pszenicy, jęczmienia i żyta. Częstym dodatkiem do zbożowej mieszanki była cykoria a nawet żołędzie, dzięki którym kawa stawała się bardziej aromatyczna. To gospodyni decydowała o tym, w jakich proporcjach wypalano, a później mieszano zboża. Sprawiało to, że w każdym domu kawa ta smakowała nieco inaczej. Po wypaleniu ziarna dokładnie mielono je przy pomocy ręcznego młynka. Zalewanie wrzątkiem i parzenie było ostatnim krokiem, który dzielił domowników od momentu rozkoszowania się zbożowym naparem. Do dzbanka wsypywano od 5 – 6 łyżek kawy na litr wody.

kawa zbożowa

Dzisiejsze alternatywy

Dziś kawę tą możemy z łatwością kupić w sklepie, co pozbawia nas jednak satysfakcji z jej samodzielnego przygotowania i sprawia, że produkt ten staje się znacznie bardziej komercyjny. Kawę zbożową można zaparzyć zalewając torebkę, podobnie jak robi się to w przypadku herbaty. Pod nazwą „lnka” występuje także rozpuszczalna wersja kawy zbożowej. Jeśli pragniemy poczuć choć namiastkę dawnych smaków zbożowej kawy możemy sięgnąć po „Kujawiankę”, jest to alternatywa od tradycyjnej receptury.

malckawa

Wielka szkoda, że kawę zbożową rzadko znajdziemy w menu restauracji czy w dobrych kawiarniach, gdyż nie powoduje ona uzależnienia i nie podwyższa ciśnienia krwi.

Z pewnością niektórzy z nas chętnie spróbowaliby tego naparu, który jest wyrazem śląskich domowych tradycji.

cafe

Odrobina luksusu

Tradycyjną malckawe wyparła kawa prawdziwa pozyskiwana z wypalanych ziaren kawy.

Początkowo dosypywano ją po łyżeczce do kawy zbożowej, by niejako uszlachetnić jej smak, ponieważ była ona produktem luksusowym i bardzo drogim, dostępnym jedynie w sklepach z „towarami kolonialnymi”.

kawa prawdziwa

Prawdziwą kawę parzono wyłącznie w bogatych domach i to od święta. Na Śląsku kawa brazylijska zyskała swą popularność dopiero w XIX wieku, gdy pojawiły się specjalne sklepy z ekskluzywnymi towarami. Jako pierwsi z wyrafinowanych produktów mogli korzystać mieszkańcy Gliwic i Bytomia, gdyż to właśnie w tych miastach pojawiły się pierwsze sklepy z szyldem „Towary kolonialne”.

kawa ziarnista

W miejscach tych oprócz kawy można było zakupić inne zagraniczne artykuły, mydła i proszki, sól, mąkę, cukier. Towarami luksusowymi pochodzącymi z dalekich krajów, będącymi prawdziwym rarytasem były kakao, herbata, czekolada, rodzynki, daktyle, wino. Pojawiały się one wyjątkowo na półkach sklepowych, podobnie jak owoce cytrusowe i właśnie kawa… Ślązacy kupowali pomarańcze lub banany, zastanawiając się następnie czy wszystkie części egzotycznych owoców są jadalne.

Towary kolonialne stanowiły element eleganckiego prezentu darowanego z okazji szczególnych uroczystości i okrągłych rocznic.

Tworzone z nich kosze obfitości wręczano jubilatom, co stanowiło wyraz dużej ekstrawagancji i podkreślało wagę wydarzenia… Zagraniczne towary umieszczone były za witryną, gdyż tworzyły one wystawę i zachęcały przechodniów, by wstąpili do sklepu.

Na Śląsku kawa zbożowa zmieszana w odpowiedniej proporcji z kawą prawdziwą określana była jako bonkawa.

Przykładowo, by przyrządzić bonkawe, należało na 5 – 6 łyżek zmielonej kawy zbożowej dodać łyżeczkę kawy prawdziwej i całość zalać wrzątkiem. Mieszanka prawdziwej kawy ze zbożową swoją nazwę zawdzięcza niemieckiemu słowu bohnen, które oznacza ziarnista. Zatem w rozumieniu potocznym bonkawa, to nic innego jak kawa ziarnista.

bonkawa

A co do bonkawy?

Nieodłączą towarzyszką bonkawy była zista, czyli ucierana babka o smaku cytrynowym.

Dawniej, gdy cytrusy były wyrazem luksusu śląskie gospodynie starannie odkrawały skórki cytryn lub pozostawiały je po wyciśnięciu soku z owoców.

Często były one suszone i przechowywane, by w późniejszym czasie nadać wyjątkowy zapach i smak wypiekom.

 

Coffee to go

Współczesną wersją kawy dla zabieganych jest kawa na wynos, którą można kupić niemalże w każdej kawiarni bądź małej cukierni i zabrać ze sobą, by rozkoszować się jej smakiem w plenerze, dłuższej podróży lub w drodze do pracy.

coffee to go

 

Redakcja

Redakcja serwisu TwojeStrony.info

Nie ma jeszcze komentarzy

Zostaw odpowiedź

Your email address will not be published.